Rodzeństwo od wczorajszego obrączkowania, nadal samo w gnieździe.
Bieliki otrzymały imiona :
Nord , Rahu i Taibu.
I obrączki - estońskie niebiesko-białe o nr M 1161, M 1162 i M 1163 na prawych łapkach ,
czarne, międzynarodowe o nr E 331, E 332, E 333 na lewych.
Wszyscy niepokoimy się, że rodziców nadal nie ma w gnieździe.
Urmas na forum estońskim napisał :
"Rodzice bielików są bardzo nieufni wobec sztucznych rzeczy dookoła - zarówno w miejscach gniazdowania, karmienia lub odpoczynku. Na początku sezonu można było zauważyć jak reagowały na zainstalowaną w gnieździe kamerę. Bieliki różnie tolerują ludzkie wizyty w gnieździe. Niektóre wracają do gniazda po kilku godzinach, inne po kilku dniach. Obrączkowanie bielików ma miejsce od 1976 roku i nie zauważyliśmy nigdy, by rodzice po takiej akcji porzucili lęg.
Widzimy, że dorośli są w pobliżu gniazda, chronią pisklaki przed intruzami. Choć pisklęta są duże, istnieje potencjalne zagrożenie ataku na nie.
Według pomiarów pisklęta są naprawdę dobrze karmione, a najmłodszy z nich był najcięższy (czyżby dziewczynka?)!
Prawdopodobnie dzisiaj rodzic/rodzice będzie miał dość odwagi, by wylądować na gnieździe. "
Wiemy też jak zostały przypisane obrączki :
M1162+E332 - Nord
M1161+E331 - Rahu
M1163+E333 - Taibu