Jakaś karma, zła karma, wisi nad gniazdem

Powinniśmy się teraz ( dzisiaj, jutro) cieszyć z klucia a tu kolejna tragedia

12 kwietnia późnym popołudniem ostatni raz był widziany Hugo.
I od prawie dwóch tygodni Milda wysiaduje sama.
Stara się, ale przecież jeść musi ( chociaż je niewiele, bo wylatuje na kilka/kilkanaście minut). Musi też uważać na grono konkurentów - myślę, że jeden z nich zabił Hugo, bo inaczej by wrócił

Kilka dni bywał młody nazywany Beagle Boy-em. Teraz , w ostatnich kilku dniach jest, wydaje się doświadczony samiec zwany Zorro.
W związku z zaistniałą sytuacją Janis Kuze zamieścił na forum łotewskim odpowiedzi na kilka pytań widzów :
"Witam!
Obserwator poprosił o komentarz w sprawie liczba pytań, które co jakiś czas pojawiają się na czacie na YT:
1. O możliwości karmienia wylęgających się młodych i matkę poprzez zrzucanie jedzenia z drona.
Technicznie rzecz biorąc, jest to oczywiście możliwe, ale prawie na pewno doprowadzi do porzucenia gniazda przez dorosłego ptaka. Jeśli pozwolimy, aby sprawy toczyły się własnym torem, zagnieżdżenie w tym roku (najprawdopodobniej) zakończy się niepowodzeniem, ale nadal będzie szansa, że Milda znajdzie nowego partnera i będzie kontynuować tu gniazdowanie w kolejnych latach (podobnie jak to miało miejsce w 2021 roku).
2. O możliwości atakowania bielików przez inne drapieżniki w okolicach stawów rybnych.
Niestety nie można wykluczyć takiej możliwości, chociaż jest to tylko jedna z wielu, która mogła doprowadzić do zniknięcia ptaków na południu. Jest to obszar lęgowy o dużym zagęszczeniu, na którym toczą się aktywne konflikty o terytoria lęgowe, tego rodzaju konflikty widzieliśmy już nieraz również w tym gnieździe. Myślę, że to jest bardzo prawdopodobny powód zniknięcia samca i tym razem. Wracając jednak do stawów rybnych, istnieją zarówno oficjalnie udokumentowane, jak i wielokrotnie opowiadane przypadki zabijania bielików przez ludzi w okolicach stawów rybnych. Skala problemu nie jest jasna, ale uważa się, że są to przypadki bardziej wyjątkowe i dotyczą hodowli ryb, które nie spełniają prawnych kryteriów otrzymania odszkodowania . Do chwili obecnej nie otrzymaliśmy żadnych informacji, które wskazywałyby na możliwe tego typu nieprawidłowości w pobliżu obserwowanego przez nas gniazda.
3. O przeszukaniu lasu w pobliżu gniazda w celu odnalezienia zaginionego właściciela gniazda.
Praca ta wymagałaby bardzo dużych zasobów i miałaby bardzo małe szanse na produktywność, poza tym, że powodowałaby dodatkowe zakłócenia w obszarze lęgowym w czasie, gdy jest to niepożądane.
Powtarzając to, co zostało już wielokrotnie powiedziane tej wiosny – 40% zajętych gniazd nie kończy sezonu lęgowego młodymi ptakami. Jeśli spojrzymy na wieloletnią historię terytorium Durbe (uwzględniamy także rok 2014, kiedy to gniazdo pomyślnie zagnieździło się na innym drzewie), to mamy 10 sezonów z zajętymi gniazdami (w 2016 r. określiłem gniazdo jako niezajęte). a u sześciu z nich zagnieżdżenie zakończyło się sukcesem. Dochodzimy do tych samych 60%, więc nie można powiedzieć, że gniazdo Durbe jest szczególnie mniej udane niż inne. Pozostaje tylko założyć, że widzimy bardzo wyraźne przykłady tego, jak to się dzieje. Nie ma powodu się tu wtrącać.”
Dziękuję bardzo Janis!