Drapole z Florydy - Harriet i ...

[Ankabiz]

Wiele emocji wzbudza agresja wśród piskląt. Obserwujemy ją ( w mniejszy lub większym stopniu ) w gniazdach drapieżników. Dokopałam sie do artykułu na stronie Hancock Wildlife Foundation autorstwa JudyB. Prowadzona była obserwacja gniazd bielików amerykańskich (podglądy z kamer) przez 8 sezonów lęgowych (2006-2013 ). Rozpoczęto podglądanie od 17 gniazd w 2006 roku aż do 49 w roku 2013. W ciągu tych ośmiu lat wykluło się 399 piskląt. 350 (to jest 87 %) z nich szczęśliwie opuściło gniazda. 49 piskląt nie przeżyło z różnych przyczyn- choroby, ataki na gniazdo. Można przyjąć, że ok. 1,7 % zginęło w wyniku agresji rodzeństwa.
Podsumowanie zestawienia przypuszczalnych (w większości potwierdzonych) przyczyn zgonów bielików obserwowanych przez kamery w latach 2006-2013:

Aspergiloza ( choroba grzybicza) – 1
Pogoda (śnieżyce, wiatr i deszcz, itp) - 6
Niedorozwinięte płody (w tym te, które obumarły w jaju) - 7
Bezpośrednie ataki rodzeństwa , walka o zdobycie pożywienia) - 7
Te, które wypadły z gniazda (słabej budowy gniazda, silne wiatry, itp) - 8
Nieznane / niepotwierdzone zadławienia,zachłyśnięcia- 8
Zakłócenia w gniazdach (intruz, zaginięcie dorosłych, itp) – 10
Tutaj link do artykułu w oryginale : http://www.hancockwildlife.org/article. ... ingRivalry

Zatem nie pozostaje mieć nadzieję, że agresja( wpisana niejako w geny drapoli) w "naszym" gnieździe nie będzie trwała długo. Tym bardziej, że młodsza Edytka nie jest bierna . Broni się dzielnie. A jedzenia jest jak widać sporo i nie mają o co walczyć .

[Ankabiz]

Wcześniej pisałam o "zębie jajowym" u pisklaczków. Zdjęcie Urdognu z Forum H&M pięknie to obrazuje . Widać resztki "zęba" na czubku dzioba

[Ankabiz]

W tej chwili ( godz.18,45 ) maluchy mają :
Edzio E7 7 dni 11godz. 24 minuty
Edytka E8 5 dni 20 godz. 8 minut

[Ankabiz]

Powyżej opisaną sytuację udokumentowano na Forum H&M : https://www.youtube.com/watch?v=ndDngxN ... e=youtu.be

[Ankabiz]

Straszny bajzel w tym naszym gnieździe . Pośród resztek ryb, sierściuchów - obiad.
Edzio, o dziwo przespał posiłek . Ułożył się na rybce i obok resztek rybki.
Edytka korzystała i korzystała. A upaprana jedzonkiem, patyczki poprzyklejane.
I niestety zaplątana w długie źdźbła lewa nóżka

[Ankabiz]

Lewa noga Edytki zaplątała się prawdopodobnie w hiszpański mech -oplątwę brodaczkową, porastającą drzewo na którym jest gniazdo . Oglądający bieliki są zaniepokojeni. Moderatorzy czatu na stronie gniazda wyrażają nadzieję,
że Edytka uwolni się sama, jak to bywało w innych gniazdach w analogicznych sytuacjach.
Młode były karmione rano dwa razy. Edytka jest nakarmiona i nawodniona.
FWC ( ośrodek ochrony przyrody na Florydzie), który moderuje stronę z podglądem , w porozumieniu z lekarzami weterynarii i konsultacjach ze specjalistami z USFWS (krajowa instytucja chroniąca florę i faunę ), zgodnie z obowiązującymi na Florydzie przepisami nie będzie interweniowała.
Musimy po prostu pozwolić działać naturze.

[Ankabiz]

12,00 czasu lokalnego
Jednak po kolejnych konsultacjach podjęto decyzję o wejściu do gniazda. Interwencję przeprowadza CROW - Klinika Rehabilitacji Wildlife, Inc. Ponieważ noga E8 jest spuchnięta, specjalista oceni stan nóżki Edytki i podejmie decyzję, czy zdjąć ją z gniazda celem dalszej opieki w klinice. Jeśli taka będzie decyzja,to po skutecznej pomocy medycznej zostanie ona zwrócona do gniazda.
W czasie interwencji transmisja została wstrzymana.

[Ankabiz]

Weterynarz z CROW zdecydował o zabraniu Edytki do kliniki. Jest nadzieja, że po całkowitym wyleczeniu, wróci do gniazda.

[Ankabiz]

Krótki filmik z przylotu Mamci po akcji https://www.youtube.com/watch?v=jRBI-txKwB0

[Ankabiz]

Filmik CROW z przebiegu akcji ratowniczej
https://www.youtube.com/watch?v=Q740g-nFQ_8

Po przyjeździe do kliniki CROW, Edytka została zbadana, wykonano zdjęcia RTG, aby ustalić, czy nie zostały złamane kości lub czy nie powstały wylewy wewnętrzne. Zdjęcia wskazują na to, że nie ma żadnych złamanych kości są natomiast oznaki odwodnienia i utrata masy ciała.
Z powodu obrzęku nogi, istnieją obawy o uszkodzenie nerwu ze względu na brak przepływu krwi. Więcej zostanie ustalone dzisiaj. Okaże się też, czy opuchlizna się zmniejszyła .
Edytka otrzymała jedzenie, płyny, antybiotyki. Potrzeba jej teraz dużo odpoczynku i spokoju.
Zdjęcia CROW :

[Ankabiz]

I jeszcze jeden, tym razem dłuższy filmik z akcji - https://www.youtube.com/watch?v=D5PiCIOFGXg

[Ankabiz]

Śniadanko tymczasowego jedynaka :
jakiś ptaszor w menu ? I te wielkie łapki... nie mogę się napatrzeć

[Ankabiz]

I jeszcze kilka fotek ilustrujących wczorajszą akcję (z lokalnego serwisu informacyjnego) :

Podnośnik sfinansował Dick Pritchett, na terenie którego znajduje się gniazdo.


Dr Heather Barron Wilson - dyrektor Kliniki CROW. Doktor Barron jest jedną z 200 wybitnych specjalistów
w dziedzinie medycyny ptasiej i Prezesem Stowarzyszenia Weterynarzy Ptasich.

W pudełeczku, nakryta kocykiem Edytka pojedzie do kliniki.

[Ankabiz]

Edytka została celebrytką Kolejna stacja Wink News nadała krótki reportaż o niej

[Ankabiz]

Tylko Edytka, Edytka ... A Edzio ???
A Edzia Rodzice pilnują
Heńka usiłuje ogarnąć trochę bałagan w gnieździe

[Ankabiz]

Wieści sprzed kilku minut :

"Wspaniałe wiadomości o Edytce z CROW-Clinic for the Rehabilitation of Wildlife, Inc. Nie będzie konieczny żaden zabieg, łapka została uwolniona, opuchlizna schodzi, krew dochodzi do pazurków. Łapka jest rehabilitowana, żeby szybciej wróciła do pełnej sprawności. Edytka dobrze reaguje na leki."
.

[Ankabiz]

I na dobranoc - mały, wielki Budda

[Ankabiz]

W oczekiwaniu na kolejny dzień, kilka ciekawostek bielikowych podanych przez moderatorów stronki H&M :

Czas od momentu wyklucia do pierwszego lotu wynosi około 10 do 13 tygodni (80 dni). Młode bieliki pozostają w obrębie gniazda 1-2 miesiące, ćwiczą umiejętność latania i wracają do gniazda po pożywienie przynoszone przez rodziców.
Młode rozpoczynają naukę od wskakiwania na gałęzie obok gniazda. Można to porównać do raczkowania u niemowląt. Przebywanie na gałęziach umożliwia ptakom pełne rozprostowanie skrzydeł, poprawia ich koordynację ruchową i równowagę. Co z kolei potrzebne jest do wzmacniania mięśni potrzebnych do latania. Przez ten okres ich pióra , w szczególności lotki wykształcają się ostatecznie.
Po około 2 tygodniach młode bieliki mogą regulować temperaturę ciała. Na początku przybierają po ok. 45 dkg co pięć dni - dlatego widoczna jest tak wielka różnica pomiędzy pisklakami wyklutymi w odstępie kilku dni. Przez 3-4 tygodnie stopy i nogi maluchów są nieproporcjonalnie duże. A ich dzioby osiągają po miesiącu prawie „dorosły” rozmiar. Po około 5-6 tygodniach ptaki potrafią już rozedrzeć dziobem jedzenie. Po 8 tygodniach bieliki są tak duże jak rodzice.

[Ankabiz]

Czekając na nowe wieści z kliniki CROW, fotki uzupełniające wczorajszą relację.
Panie opiekujące się Edytką są ubrane w dziwny strój. Ma on dwojakie znaczenie :
po pierwsze - bieliki bardzo szybko przyzwyczajają się do ludzi, strój jakby maskuje sylwetkę
i nie kojarzy się z "karmicielem".
Po drugie trzeba uważać, żeby nie przekazać maluchowi ludzkich bakterii i wirusów.
Ponadto dr Barron w wywiadzie mówiła o tym, że gdyby ( czego raczej nie przewiduje )pobyt Edytki w klinice się przedłużał, zastosują przy karmieniu taką pacynkę nakładaną na rękę imitującą głowę dorosłego bielika.
Chodzi o to, żeby Edytka prawidłowo reagowała na podawanie pokarmu po przeniesieniu do gniazda.

[kle,kle]

I to jest PERFEKCJONIZM opieki nad pisklęciem zadbano o wszystko ,swoją drogą myśle że Pani dr Barron w razie potrzeby bedzie wydawać dzwięki ....Bielika to oczywiście żart ale wcale by mnie nie zdziwiło jak by karmienie i zabiegi odbywały sie w otoczeniu dzwięków wydawanych przez rodziców puszczanych z taśmy